Byłam z synem na plaży
a teraz przyznam się ostatnio raz na plaży celem plażowania
i pluskania się w wodzie byłam jakieś 5 lat temu
:))) Do plaży po lini prostej mam jakieś 5 km :))) wstyd :))
widoczki
oczywiście musiał być i bałwan
taki jakiś skrzydlaty
dziura
zakopałam synowatego w tej dziurze
:))))
coś to było tylko nie pamiętam co :)))
Piasek :)))) jeeeeeee
jak to na plaży :))))
Było też zbieranie i wyławianie wodorostów i glonów
oczywiście na maseczkę dla mnie upiększającą
i antycellulitową :))))
to wszystko wylądowało później na moich nogach
cieszę się że nie na plecach :)))
A teraz to co lubiam najbardziej :))) WODA
aaaaaaaaaaaaaaaa Wieloryby !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a tu synowate moje dało czadu i ochlapał wszystkich :)))
Cmok bawiliśmy się z synowatym świetnie
a dzień później było jeszcze lepiej wykopaliśmy zamek z fosą nad brzegiem
Młody poznał koleżankę Laurę i Panią Anię z którą obchodziłyśmy na plaży imieniny:))))
I było przesympatycznie Wiecie co ??? Życie jest niesamowite :)))
Jestem szczęśliwa :)
Cmok:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz